historia antykultury
RESTYLING ANTYKULTURY 1947-1950

 

/szkic w opracowaniu/

Główne dzieła teorii krytycznej - „Dialektyka…” o „Osobowość” - powstały przed końcem II wojny światowej w USA, kiedy nie wiadomo było jeszcze, jak daleko na Zachód zajdzie Armia Czerwona, i czy w nowej Europie zachodniej nie przejmą władzy komuniści. W obydwu znajdowały się fragmenty napisane były w radykalnym, rewolucyjnym języku marksistowskim i obydwa zawierały jeszcze podstawowe elementy marksistowskie, czyli krytykę gospodarki kapitalistycznej i teorię walki klasowej. Po wojnie militarnej rozpoczęła się ideologiczna zimna wojna i IBS mógł powrócić do okupowanych, podzielonych na strefy Niemiec. Ponieważ stało się jasne, że Europa zachodnia przynajmniej w najbliższej perspektywie pozostanie wolnorynkowa i demokratyczna, powrót neomarksistów z emigracji poprzedzony został „restylingiem” nowej ideologii. W wymienionych dziełach usunięto cały marksistowski żargon oraz anachroniczne tezy o walce klasowej itp. Dialektuka oświecenie w „zdemokratyzowanej” wersji ukazała się drugiem w Holandii w 1947 r., a publikację gotowej w tym samym roku „Osobowości autorytarnej” przeciągnięto z powodu sporow terminologicznych i kompetencyjnych i wydano dopiero w 1950 r. w USA, w Europie publikując ją stopniowo i we fragmentach.
Dzięki takiej „chirurgii plastycznej” totalitarna ideologia neomarksistowska przekształcona została ostatecznie w indywidualistyczną ideologię wolności absolutnej, a jako ideologia powracających z emigracji wygnańców z hitlerowskich Niemiec mogła uchodzić za produkt „made In USA” i była idealna alternatywą dla kolektywistycznej ideologii komunistycznej Rosji.
Nowa ideologia, której akademickie centrum wznowiło działalność we Frankfurcie w 1951 r. w niczym nie przypominała anachronicznego marksizmu klasycznego, kojarzonego z rosyjskim stalinizmem i z zachodnimi partiami komunistycznymi kontrolowanymi przez Moskwę najpierw w ramach Kominternu, a po wojnie w ramach Kominformu.
Było to, trwające do dziś, największe ideologiczne oszustwo w dziejach myśli ludzkiej.

 

 

GEOPOLITYKA

Bitwa pod Stalingradem 02 lutego 1943 r.
Likwidacja Kominternu maj 1943 r.
Bitwa pod Kurskiem 23 sierpnia 1943 r.
Inwazja na Sycylię lipiec sierpień 1943 r.
Inwazja na Włochy wrzesień 1943 r.
Konferencja w Teheranie grudzień 1943 r.
Inwazja na Normandię czerwiec 1944 r.
Konferencja w Jałcie luty 1945 r.
Konferencja w Poczdamie lipiec sierpnień 1945 r.
Przemówienie Stalina luty 1946 r. przygotowanie do wojny
Przemówienie Churchilla marzec 1946 r. żelazna kurtyna
Doktryna Trumana maj 1947 r. doktryna powstrzymywania
Plan Marshalla czerwiec 1947 r.
Utworzenie Kominformu 1947 r.
Utworzenie Bizonii (USA+Anglia) 1947 – przyszłe zachodnie Niemcy
Kryzys berliński 1948 r. blokada Berlina zachodniego
Utworzenie NATO sierpień 1949 r.

Teoria krytyczna powstała przed II wojną światową jako nowa wersja ideologii marksistowskiej, która miała umożliwić obalenie kapitalizmu i wprowadzenie systemu komunistycznego nie gdzie indziej, ale w Europie zachodniej (w Rosji komunizm już budowano), a potem stopniowo w całym świecie (takie były niezmienne marksistowskie „intencje”). Dojście Hitlera do władzy i wybuch II wojny światowej zmusił filozofów szkoły frankfurckiej (i właściwie całą lewicę zachodnioeuropejską do emigracji do USA. W tym czasie Stany Zjednoczone przeżywały bardzo specyficzny okres swojej historii.
Po Wielkim Kryzysie władzę przejęła Partia Demokratyczna (czyli amerykańscy socjaldemokraci), prezydentem został Franklin Delano Roosevelt i rozpoczęto realizację programu nazwanego New Deal (Nowy Ład). Interwencjonizm państwowy, ogromne programy społeczne mające na celu likwidację bezrobocia i obszarów wielkiej nędzy przyniosły pewne efekty, ale o atmosferze tych czasów więcej od socjologicznych analiz mówi ówczesna sztuka. Realizowane w budynkach publicznych w ramach zamówień państwowych i samorządowych murale do złudzenia przypominają rewolucyjną sztukę Meksyku i socrealistyczne malowidła Związku Radzieckiego. Oczywiście inny jest ich wymiar estetyczny, bo i inne były tradycje społeczeństw amerykańskiego i sowieckiego, ale zwraca uwagę nuta proletariacka i kolektywistyczna. Amerykański social realism nie był dokładnym odpowiednikiem rosyjskiego socrealizmu, ale więcej go z nim łączyło, niż dzieliło.
Środowiska, do których trafiali i z którymi najczęściej kontaktowali się europejscy emigrancji były bez wyjątku środowiskami amerykańskiej lewicy – nawet jeśli nie lewicy stalinowskiej, to lewicy trockistowskiej i anarchistycznej i na te właśnie środowiska emigranci mieli największy wpływ. Nawet jeśli środowiska te były sceptyczne wobec komunizmu sowieckiego, otwarcie współpracującemu z Hitlerem po pakcie Ribbentrop-Mołotow, to sceptycyzm ten uległ znacznemu osłabieniu po ataku Niemiec na Rosję. Z tych względów europejska lewica bardzo szybko zadomowiła się w USA i to zarówno w akademickim świecie Nowego Yorku jak i w Kalifornii, w pobliżu dającego szansę na pracę Hollywood (nie mówimy tu bowiem o emigracji proletariackiej, ale o elicie intelektualnej i artystycznej Europy).
W 1940 r., gdy Niemcy odnosiły nieustanne sukcesy i w 1941 r., gdy ofensywa niemiecka w Rosji posuwała się szybko na wschód, nic nie wskazywało na znany z historii dalszy rozwój wypadków. Wprawdzie po japońskim ataku na Pearl Harbour rozpoczęła się wojna na Pacyfiku, ale wszystko wskazywało na to, że Europa będzie niemiecka i Hitler rozpocznie realizację swojego planu zjednoczenia narodowo-socjalistycznej Europy pod niemiecką (a raczej aryjską) hegemonią. Dla europejskich emigrantów pobyt w USA wydawał się perspektywą bezterminową, a powrót do Europy był całkowicie nierealny. Dopiero w 1943 r., po bitwach pod Stalingradem i Kurskiem, po amerykańskiej inwazji na Sycylię i Włochy i po konferencji w Teheranie sytuacja zaczęła się zmieniać i to pod kilkoma względami.
Przede wszystkim w USA rozpoczęła się kampania propagandowa mająca na celu złagodzenie, a nawet wręcz odwrócenie dotychczasowego negatywnego obrazu Związku Radzieckiego w opinii społeczeństwa amerykańskiego. Na okładkach LIFE i magazynów kobiecych ukazywały się portrety Stalina nazywanego „wujkiem Joe” (Uncle Joe). Akcja ta miała na celu przekonanie opinii publicznej do koalicji z Rosją przeciwko Hitlerowi, ale często realizowali ją pisarze i artyści związani z lub należący do Partii Komunistycznej USA (kilkudziesięciu komunistów pracowało w czasie wojny w Amerkańskim Biurze Informacji Wojennej (OWI), czyli placówce odpowiedzialnej za wojnę psychologiczną, co doprowadziło do jego likwidacji w 1945 r.). Najistotniejsza była jednak wyjątkowa słabość żywiona do Stalina przez samego Roosevelta. Wg relacji prof. Kieżuna Roosevelt był zdecydowanym przeciwnikiem kolonializmu i wyzwolicielską propagandę rosyjską oraz pokojowe deklaracje Stalina traktował z całą powagą. Prawdopodobnie z tego względu nie miał nic przeciwko opanowaniu przez Rosję zachodniej Europy. Musiał się wprawdzie liczyć z opinią amerykańskiego społeczeństwa i mniejszości narodowych, ale gdy na konferencji w Teheranie zaakceptował aneksję Polski przez Rosję doprowadził po prostu do utajnienia tych ustaleń.
W 1943 r. przeprowadzono aliancką inwazję na Sycylię i na Włochy, a nie na Bałkany (Grecję) i w kierunku Europy Środkowej, z czego wynikało, że po ew. zwycięstwie nad Niemcami zasięg rosyjskiej strefy wpływów obejmie całą Europe wschodnią i środkową, a zachodni alianci zajmą tylko zachodnią część kontynentu. Wątpliwości mogły dotyczyć tylko losu Niemiec.

Dialektyka oświecenia została opublikowana w USA w maju 1944 r., czyli w czasie, gdy Polacy zdobywali dopiero Monte Cassino i tuż przed czerwcową inwazją na Normandię. Nikt nie wiedział jeszcze, jak zakończy się wojna i jak daleko zajdzie Armia Czerwona. W lutym 1945 r. odbyła się konferencja w Jałcie, a w maju wojna w Europie zakończyła się kapitulacją Niemiec podzielonych następnie na strefy okupacyjne na zachód od Łaby. W lipcu zwołana została konferencja w Poczdamie, a jednym z jej najważniejszych ustaleń było obarczenie winą za wybuch II wojny światowej wyłącznie Niemiec, tym samym zwolnienie od wszelkiej odpowiedzialności Rosji, która w procesach norymberskich miała występować w roli jednego z sędziów. Z tego powodu komunizm i jego marksistowska ideologia nigdy nie zostały osądzone przed opinią publiczną nie za ich hasła, ale za skutki.

Europa zachodnia zakończyła II wojnę światową z bardzo dwuznacznym bilansem. Mówiąc wprost – trzy, a właściwie cztery wielkie społeczeństwa okryły się hańbą. Pokonane Niemcy zostały po wojnie poddane procesowi denazyfikacji, zlikwidowano również w znacznym stopniu włoski faszyzm, chociaż w pewnym stopniu zastąpiły go układy mafijne, jednak Francja nigdy nie przepracowała do końca kolaboracji, a i Anglia nie wzięła na siebie odpowiedzialności za politykę apeasementu. Poza tym w historii II wojny światowej wspomina się o tzw. „dziwnej wojnie”, ale mniej mówi się o konferencji w Abbeville z 12 wrzesnia 1939 r., kiedy to Francja i Anglia podjęły decyzję o niedotrzymaniu międzynarodowych zobowiązań i nieudzieleniu Polsce p[omocy militarnej w sytuacji, kiedy jeszcze trwały walki z Niemcami i przez agresja bolszewicką.
W Europie zachodniej, a szczególnie we Francji, siłą realnie przeciwstawiającą się Niemcom był zaktywizowany po wybuchu wojny bolszewicko-niemieckiej komunistyczny ruch oporu. Po wojnie ogromny udział Rosji w pokonaniu Niemiec spowodował wzrost jej prestiżu, a tym samym popularności związanych z nią partii komunistycznych. Poza tym wojna i jej skutki, destabilizacja, demoralizacja, powszechna nędza i konflikty sprzyjają nastrojom radykalnym i utrudniaja realna ocene rzeczywistości. W rezultacie, szczególnie we Włoszech i we Francji komuniści zystali tak znaczne wpływy (w 1946 r. komuniści prawie 30% poparcie i stali się najsilniejszą partią w zgromadzeniu Narodowym), że perspektywa rewolucji społecznej wg wzoraca austromarksistowskiego (czyli rewolucja po legalnym przejęciu władzy) wydawała się bardzo prawdopodobna.

9 lutego 1946 r. w przedwyborczym przemówieniu w Moskwie Stalin stwierdził, że „koegzystencja kapitalizmu i komunizmu nie jest możliwa”, co było jednoznacznym, chociaż bezterminowym wypowiedzeniem wojny demokratycznemu Zachodowi. Odpowiedzią było marcowe przemówienie Churchilla w Fulton, w którym stwirdził on, że „od Szczecina do Triestu zapadła żelazna kurtyna”. W maju 1947 r. prezydent Harry Truman ogłosił swoją doktrynę o powstrzymywaniu ekspansji komunizmu, w czerwcu tego roku powstał Plan Marshalla, przewidujący znaczne wsparcie gospodarek państw demokratycznych w celu zahamowania wzrostu popularności komunizmu w społeczeństwach zachodnich. Tym, co miało przekonać te społeczeństwa do demokracji miała być wolność i dobrobyt. Również w 1947 r. brytyjska i amerykańska strefy okupacyjne Niemiec zostały połączone w tzw. Bizonię obejmując, wraz z przyłączoną później strefą francuską terytorium przyszłych Niemiec zachodnich. W 1948 r. miał miejsce kryzys berliński (blokada przez Rosjan dostępu aliantów do Berlina od strony zachodniej). W 1949 r. powstało NATO i obejmująca radziecką strefe okupacyjną Niemiecka Republika Demokratyczna. Podział Europy stał się faktem. Społeczeństwa zachodnie skoncentrowały się na odbudowie zniszczeń i korzystając z amerykańskiego wsparcia (a także wyraźnej presji antykomunistycznej) straciły zainteresowanie dla rewolucji. Szansa komunistów na jej wywołanie w Europie zachodniej po raz kolejny została utracona.

Wracamy do antykultury.

Na jesieni 1946 r. władze Hesji, Franfurtu i Uniwersytetu wysłały do przebywającego na emigracji Instytutu Badań Spolecznych zaproszenie do powrotu do Niemiec. Horkheimer długo zwlekał z odpowiedzią i dopiero w 1950 r. powstała prywatna fundacja finansująca działalnośc Instytutu. Utracił on jednak wcześniejsze źródła finansowania (Weilowie), a poza tym w nowej rzeczywistości Horkheimer obawiał się ograniczeń w dzialalności Instytutu będącego Instytucją jawnie antysystemową. Po długotrwałych negocjacjach i przygotowaniach nowy budynek (stary został w czasie wojny zniszczony) otwarto a Instytut wznowił działalność w 1951 r. Zanim jednak do tego doszło miały miejsce dwa doniosłe wydarzenia.
W 1947 r. w holenderskim wydawnictwie emigracyjnym Querido ukazało się europejskie wydanie „Dialektyki oświecenia”, a w 1950 r. w nowojorskim wydawnictwie Harper and Row ukazala się zbiorowa praca naukowcow z University of California w Bekley pt. Osobowość autorytarna”.

 

PRZEREDAGOWANIE „DIALEKTYKI OŚWIECENIA”

Theodor W. Adorno (1903-1969), był niemieckim socjologiem i muzykologiem. Po objęciu władzy przez nazistów współpracował z nowym reżimem, popierając np. zakaz jazzu jako muzyki „murzyńskiej”, promując męskie chóry (śpiewające poezje nazistowskie) itp., za co przepraszał studentów podczas wykładów w latach 1962/62. W 1938 r. wyemigrował do Nowego Jorku i otrzymał posadę w Instytucie Badań Społecznych działającym przy Columbia University, a w 1940 przeniósł się do Kalifornii, gdzie wspólnie z Maxem Horkheimerem dyktował pierwszą wersję „Dialektyki oświecenia”. Problem w tym, że bardzo trudno dzisiaj ustalić, jaka była treść tej książki, ponieważ przed jej publikacją w 1947 r. w Europie została ona w zsposób istotny „zmodernizowana”.
Zmiany polegały na usunięciu z książki sładów ideologii marksistowskiej, w tym teorii walki klasowej, oraz zastąpieniu takich określeń jak „rewolucja-rewolucjonista-rewolucyjny” określeniami „demokracja-demokrata-demokratyczny”. W ten sposób wykład nowej teorii marksistowskiej zmienił się w socjaldemokratyczny wykład teorii wolności.
„Czyszczenie” dzieła dokończono dokonując kolejnych niemal 30 zmian przed drugim wydaniem „Dialektyki…” w 1969 r. W rezultacie książka dostępna obecnie jest książą o zupełnie czymś innym niż książka napisana w 1944 r. Pikanterii dodaje sprawie fakt, że w przedmowie do wydania z 1969 r. cytowana jest przedmowa do wydania z 1947 r. (tego już przerobionego), w którym autorzy solennie zapewniają, że w wydaniu tym nie dokonano żadnych istotnych zmian w stosunku do oryginały z 1944 r., (chociaż nikt im wtedy tego nie zarzucał, bo fałszerstwo ujawniono dopiero w latach 80-tych).

 

PO CO SFAŁSZOWANO „DIALEKTYKĘ OŚWIECENIA”?

Sztandarowe dzieło teorii krytycznej zostało sfałszowane w trakcie przygotowań powrotu Instytutu do Europy, a konkretnie do Niemiec znajdujących się pod amerykańską okupacją. W tym czasie Europę dzieliła już żelazna kurtyna i Instytut miał powrócić nie do Europy, w której triumfy święcą partie komunistyczne, ale w której rozpoczyna się realizacja planu Marshalla i rusza antykomunistyczna propaganda. Dzieło najeżone marksistowską frazeologią, dezawuujące rozum i mieszczańskie cnoty nie mogło liczyć na poparcie władz, a Instytut na publiczne finansowanie. Usunięcie radykalnej terminologii marksistowskiej pozwołi zamienić teorie krytyczną w ideologię wyzwolonego indywidualizmu, doskonale przeciwstawiająca się bolszewickiemu kolektywizmowi i doskonale pasująca do strategii amerykańskiej ofensywy kulturowej, której podstawowym towarem eksportowym stał się informel Jacksona Pollocka.
Z faktu, że ta ideologia jest dynamitem zdolnym rozsadzić każdy system nie wiedział wowoczas nikt, a i dzisiaj niewielu to rozumie.

 

DLACZEGO FAŁSZERSTWO TEKSTU JEST TO TAK WAŻNE?

Wyobrażmy sobie, że ktoś pisze instrukcję rozbiórki budynku i jako najszybszą metodę poleca zastosowanie dynamitu, co nie jest niczym dziwnym, ponieważ wyburzanie za pomocą materiałów wybuchowych jest jedną z metod rozbiórkowych. Wyobraźmy sobie jednak, co się stanie, jeśli w instrukcji takiej autorzy pozostawią użycie dynamitu jako metodę działania, ale tak przerobią tekst, że będzie on instrukcją budowy, a nie rozbiórki.
„Dialektyka oświecenia” jest przykładem zastosowania metody krytycznej do stygmatyzacji kultury jako podstawy systemu kapitalistycznego w celu jego rozsadzenia i zapewne napisana w takiej intencji jest dziełem logicznym i zrozumiałym. Znajdują się w niej zresztą fragmenty bardzo trafnie wskazujące wady współczesnej kultury i jej coraz bardziej widoczne płycizny (w kwestii krytyki teoria krytyczna jest rzeczywiście narzędziem doskonałym).
Podana jako recepta na dolegliwości współczesnej kultury jest rozsądnym wnioskiem z rozumowania, że po śmierci kończą się wszelkie dolegliwości. Mówiąc jednak poważnie, „Dialektyka oświecenienia” jest tekstem, z którym nie można polemizować, ponieważ – prawdopodobnie na wspomniane przeróbki, jest tekstem posbawionym wewnętrznej logiki. Jest to oczywiście zarzut z niesłusznych pozycji kartezjańskich, ponieważ w ramach postawy krtycznej posługiwanie się myśleniem przyczynowo-skutkowym jest samo w sobie naganne.

 

O CZYM MÓWI NAPRAWDĘ DIALEKTYKA OŚWIECENIA”?

Ostatnim, dodanym w 1944 r. fragmentem „Dialektyki oświecenia” jest rozdział o źródłach antysemityzmu. Został on napisany pod wpływem informacji o dokonywanym w Europie przez Niemców Holokauście.
Holokaust jest doświadczeniem, którego istoty – jak sądzę – do tej pory kultura europejska nie „zinternalizowała”, to znaczy – posiadając na jego temat ogromną wiedzę nie jest w stanie przyswoić sobie jego sensu, ponieważ jest on przykładem barbarzyństwa wykraczającego poza ramy jakkolwiek definiowanego człowieczeństwa. Nie chodzi tu wcale o przerażającą brutalność i okrucieństwo, które w dziejach ludzkości zdarzało się często, a które właściwie nie zdarza się w świecie zwierząt. W ludzkim wymiarze takie „nieludzkie” postępowanie zwykle jest wynikiem skrajnych, czasami świadomie rozbudzanych emocji i jest ono nieusprawiedliwione i karygodne, ale w sensie psychologicznym zrozumiałe. Natomiast sytuacja, w której organizuje się bardzo sprawnie działający przemysł, projektuje i buduje budynki i piece, rampy załadunkowe, pomieszczenia do przerobu zwłok po to, żeby spokojnie i systematycznie zabijać miliony ludzi wykracza poza granice ludzkiej wyobraźni. Można ją zrozumieć, ale i nie można jej pojąć.
Wstrząs, jaki informacje o Holokauście musiały wywołać w środowisku europejskich emgirantów w Ameryce był ogromny, tym bardziej, że – szczerze mówiąc - akurat ci, którym udało się szczęśliwie wyemigrować nie mieli zbytniego pojęcia o wojennej rzeczywistości w Europie. Przeciwko niemieckiej zbrodni protestowali nie tylko Żydzi, tworzący znaczną część środowiska emigracyjnego, ale i drobnomieszczańscy goje, tacy jak np. Thomas Mann. Jednak protest filozofów ze szkoły frankfurckiej przybral szczególny kierunek. O antysemityzm oskarżyli oni kulturę, a za jej kwintesencję uznali Oświecenie.
Mówiąc dokładniej, zarzut jest podwójny i opiera się na piętrowej manipulacji. Manipulacja polega na tym, że pojęcie kultury zostało utożsamione z Oświeceniem, bez wskazywania, o jakie Oświecenie chodzi – czy o jakobińskie Oświecenie francuskie, czy o konserwatywne Oświecenie brytyjskie. Ponieważ rozróżnienia takiego nie ma, Oświecenie staje się symbolem anstrakcyjnego „Rozumu” i to właśnie on, tyle że „zinstrumentalizowany”, jest odpowiedzialny za zbrodnie Holokaustu.
Podwójne oskarżenie polega na tym, że kultura europejska mitologizując, a jednoczesnie instrumentalizując rozum otworzyła drogę ku władzy przesądu, a jednocześnie umożliwiając zbrodnię zbrodniarzom nie znalazła w sobie siły, aby tej zbrodni się przeciwstawić.

Frankfurccy neomarksiści nie zastanawiali się nad tym, że bezpośrednim powodem dojścia narodowych socjalistów do władzy w Niemczech (podobnie jak faszystów we Włoszech) był strach przed nadciągającym ze Wschodu, ale wymyślonym na Zachodzie komunizmem. Myśliciele ci nie analizowali faktu, że w czasach, gdy nazistowcy zbrodniarze dopiero walczyli o władzę, ofiary bolszewickiego komunizmu – tego komunizmu, który starali się wprowadzić na Zachodzie - liczyły się już w dziesiątki milionów ofiar (sam gód na Ukrainie zabił 7 – 10 mln ludzi).
Frankfurccy filozofowie potrzebowali przekonywającego – najlepiej paraliżująco przekonywającego dowodu na konieczność wprowadzenia w życie teorii żmudnie przygotowywanej przez Wilhelma Reicha, Ericha Fromma, Herberta Marcuse, Theodora W. Adorno i Maxa Horkheimera (wyliczam te postaci oczywiście jako sztandarowych reprezentantów znacznie szerszego nurtu).
Dla nich walka o wprowadzenie komunizmu dopiero się zaczynała i mieli przed sobą przeciwnika, z którym już kilka razy przegrali – kulturę. Rzecz w tym, że kultura jest czymś trudno uchwytnym, ale ma bardzo uchwytnych przedstawicieli. Kultura tkwi w psychice ludzi.

/w opracowaniu/